Niskobudżetowe działania CSR integrujące zespół i budujące wizerunek firmy społecznie odpowiedzialnej – case study firmy Smartney

Śledząc historię dobroczynności polskiego biznesu, można odnieść wrażenie, że przez wiele lat w poszukiwaniu rozpoznawalności inwestowano w działania głośne, łatwe w realizacji (lub też po prostu tanie) i wywołujące medialny odzew, zamiast w te rzeczywiście związane z lokalnymi społecznościami czy prawdziwą odpowiedzialnością. Te czasy odchodzą do lamusa wraz ze zmianami postaw i oczekiwań konsumentów, a przyspieszają je nowe regulacje wymuszające na przedsiębiorstwach raportowanie aktywności w zakresie ESG.

Firmy, które nie mają ducha społecznej odpowiedzialności w swoim DNA i nie angażowały się dotychczas w tego rodzaju działania, mają ostatni dzwonek na rozpoczęcie aktywności w tym obszarze. Wyzwanie jest jeszcze większe w przypadku firm usługowych, operujących globalnie i niemających bezpośrednich punktów styku z konkretnymi społecznościami.

Organiczne działania CSR

Kopalnią wartościowych koncepcji są te zgłaszane przez samych pracowników. Wystarczy zbudować kulturę organizacyjną, w której to oni przedstawią pomysły na lokalne zaangażowanie, a organizacja po prostu pomaga im w ich realizacji. Nie dość, że opiekun takiego projektu wyłania się sam, to również sam (oczywiście, przy wsparciu reszty firmy) angażuje w niego swoje koleżanki i kolegów.

To świetny sposób na rozwijanie kompetencji managerskich, a jednocześnie pokazanie pracownikom, że ich pomysły – nie tylko te związane z biznesem – są ważne dla firmy. Dodatkowa zaleta? Opierając strategię CSR na wspieraniu pracowników, można realizować projekty mocno angażujące – takie jak pomoc zwierzętom, udział w akcjach charytatywnych czy sprzątanie świata, bez posądzania o brak spójnej strategii lub realizację działań niezwiązanych z działalnością firmy.

Poza zaangażowaniem finansowym przyznaliśmy w Smartney pracownikom dodatkowy dzień urlopu na zaangażowanie w prywatne projekty CSR. Rezultat nas zaskoczył. Z urlopu korzystają wspólnie całe zespoły, nie tylko angażując się lokalnie, ale również integrując się ze sobą. Również liczba inicjatyw, w które włącza się cała firma, wzrosła ponad dwukrotnie.

Warto zwrócić uwagę, że w ten sposób – oprócz działań na rzecz ekologii i działalności wspierającej budowę standardów na rynku finansowym – realizujemy działania ESG, chociaż formalnie nie mamy jeszcze takiego obowiązku.

Jak angażujemy się w inicjatywy dobroczynne w Smartney?

Prawdopodobnie w każdej większej organizacji znajdzie się co najmniej jedna osoba, która prywatnie angażuje się w pomoc zwierzętom. Chętnie przyjmie wsparcie, a znając od podszewki potrzeby schroniska, jest doskonałym koordynatorem takiej pomocy.

Nasi pracownicy pełnią zatem od skach, a w ramach większej wspólnej inicjatywy odmalowywali np. ogrodzenia i pomagali w drobnych pracach remontowych. Jesienią urządzili w parkach miejskich zbiórkę orzechów, żołędzi i kasztanów – cyklicznie potrzebnych w warszawskim ogrodzie zoologicznym.

Regularnie prowadzą również zbiórki potrzebnych podobnym instytucjom artykułów oraz urządzają kiermasze charytatywne – a zebrane środki wykorzystują na pomoc zwierzakom.

Jeden z zespołów Smartney sprzątający okolice biura
Jeden z zespołów Smartney sprzątający okolice biura

Wsparcie inicjatyw ważnych dla pracowników

Tradycją w Smartney jest organizacja kiermaszu świątecznego. Pracownicy wystawiają na sprzedaż świadczone przez siebie usługi czy wykonywane własnoręcznie przedmioty. Cały dochód zasila konto wybranej inicjatywy charytatywnej – wybieranej co roku w drodze głosowania z propozycji zgłaszanych przez samych pracowników.

Zalety? Pomagamy lokalnie – podwarszawskim domom dziecka, inicjatywom bliskim naszym pracownikom. Jednocześnie motywujemy się do „wyciągnięcia z szuflady” naszych pozazawodowych umiejętności oraz dzielenia się posiadaną wiedzą. Kiermaszowe propozycje są bardzo różne – od sesji mentoringowych czy nauki nordic walking z naszą CEO, poprzez degustacje koktajli, szkolenia strzeleckie, pogotowie komputerowe czy wspólne morsowanie, aż po rękodzieło, poleasingowy sprzęt komputerowy czy własnoręcznie tworzoną biżuterię.

Unikamy w ten sposób zwykłej zbiórki pieniędzy – bo sama pomoc połączona jest z atrakcyjną „nagrodą” – a jednocześnie sami się wzajemnie motywujemy, by zaproponować współpracownikom coś ciekawego. Tym samym integrujemy się poprzez swoje talenty, hobby i zainteresowania.

Grupa wolontariuszy z firmy odwiedzająca i pomagająca w schronisku
dla zwierząt

Trendbook zawiera 7 praktycznych artykułów przygotowanych dotyczących aktualnych kwestii prawnych oraz przykładów konkretnych projektów z zakresu ESG w polskich firmach. 

Edukacja ekologiczna i promowanie idei less waste

Usługodawcy mogą oczywiście finansować działania ekologiczne, jednak w Smartney w pierwszej kolejności skupiliśmy się na minimalizowaniu własnego wpływu na środowisko. Rezultaty są na tyle dobre, że efekty uzyskane w obszarze „E” w ramach ESG stały się jedną z wizytówek naszej firmy. Również od naszych kontrahentów wymagamy w tym zakresie wysokich standardów, a ich ocena jest częścią inicjowanych przez nas przetargów.

Wyeliminowaliśmy papierowe umowy, procesy biznesowe prowadzimy wyłącznie online, a 100% wykorzystywanej przez nas energii elektrycznej pochodzi z odnawialnych źródeł. Wspólnie z naszymi pracownikami monitorujemy to, gdzie możemy ograniczać nasz wpływ na środowisko. Prowadzimy zajęcia z ecodrivingu, osoby szczególnie zainteresowane kuchnią czy majsterkowaniem dzielą się pomysłami na wprowadzanie less waste i zero waste również po pracy, a wspólne akcje ekologiczne – takie jak sprzątanie świata – zbliżają uczestników do siebie. Na środowisko oddziałują nawet takie drobiazgi, jak temperatura w biurze, wykorzystywanie perlatorów czy energooszczędnego sprzętu.

Wpływ na spółkę jest mierzalny – względem 2019 roku zredukowaliśmy swój ślad węglowy o 26%. Wiemy również, że spójna edukacja i wspólne działania przekładają się na wzrost świadomości ekologicznej, a w efekcie na oszczędności w gospodarstwach domowych naszych pracowników.

Ciekawostka: posty na LinkedIn poświęcone akcjom z udziałem pracowników generują w Smartney średnio 22% więcej organicznych wyświetleń, przy wskaźniku zainteresowania nie spadającym poniżej 15%, a pod względem popularności ustępują jedynie tym poświęconym otrzymywanym nagrodom i życzeniom świątecznym.

Jeden z zespołów Smartney zbierający w parkach miejskich żołędzie i orzechy potrzebne w ogrodach zoologicznych.

Oświaty biznes nie wyręczy, ale może ją wspomóc

CSR to również edukacja. Chociaż poziom kształcenia młodych Polaków oceniany jest na świecie bardzo dobrze – Polska pod tym względem zajmuje 14. miejsce w najnowszej odsłonie raportu The Learning Curve – to ich wiedza dotycząca biznesu, finansów czy nowoczesnych technologii jest niewystarczająca. Według raportu Poziom Wiedzy Finansowej Polaków 2024 jedynie 29% ankietowanych ocenia swoją wiedzę w tym zakresie jako dobrą albo bardzo dobrą.

Pytania pogłębiające temat wskazują jednak, że to optymistyczna ocena. Szkolnictwo nie nadąża za rozwojem usług i technologii, a dotarcie do młodszych pokoleń wymaga korzystania z narzędzi, do których sami nie jesteśmy przyzwyczajeni w kontekście edukacji – shortsów, wykorzystania mediów społecznościowych, animacji czy influencerów. Sanah śpiewająca o Twierdzeniu Pitagorasa była na dobrym tropie.

Akcje edukacyjne nie dość, że mogą trafiać do bardzo szerokiego grona odbiorców, to pozwalają na dostrzeżenie talentów już zatrudnianych przez organizację. Mogą zwiększać bezpieczeństwo konsumentów, prowadzić do podejmowania przez nich bardziej przemyślanych decyzji, ale również przyczyniać się do wzmacniania interpersonalnych kompetencji pracowników zaangażowanych w ich realizację. To pole aktywności często wybierane przez banki czy instytucje finansowe.

Kolaż zdjęć przedstawiających niektóre przedmioty, możliwe do kupienia podczas Kiermaszu w Smartney.

Podzielmy się talentami

Kampanie edukacyjne to jednak nie jedyny sposób, w jaki przedsiębiorstwo może dzielić się swoimi talentami i zasobami. Inkubatory przedsiębiorczości, warsztaty przeprowadzane w szkołach czy po prostu udostępnianie czasu zatrudnianych przez organizacje prawników, marketingowców czy ekspertów ds. bezpieczeństwa na potrzeby projektów realizowanych przez uczniów czy studentów to również forma wspierania otoczenia oraz budowania w społeczeństwie pożądanych postaw.

Najlepszym dowodem na to, że podobne inicjatywy są potrzebne, jest stale rosnąca liczba partnerstw zawieranych między biznesem a placówkami oświatowymi. Związek Przedsiębiorstw Finansowych organizuje wspólnie z Uniwersytetem Ekonomicznym we Wrocławiu i Akademią Leona Koźmińskiego studia podyplomowe (odpowiednio dot. fintechów i zarządzania wierzytelnościami), gdzie powiązani ze Związkiem specjaliści dzielą się swoją wiedzą. We Wrocławiu prowadzą również zajęcia dla seniorów. EY przygotował swój program Financial Challenger, który studentom wszystkich uczelni nie tylko pozwala na realny kontakt z biznesem, ale również na postawienie pierwszych zawodowych kroków. Inny przykład to wieloletnia współpraca firmy Comarch z Politechniką Warszawską.

A to tylko kilka spośród licznych przykładów. Zatrudniani przez firmę specjaliści mogą wykładać na Uniwersytetach Trzeciego Wieku, zapewniać mentoring przedsiębiorczej młodzieży czy po prostu nieodpłatnie dzielić się wiedzą, normalnie dla lokalnej społeczności niedostępną.

Jeden z managerów w Smartney prowadzący zdalnie warsztaty poświęcone zero waste w kuchni.

Wizja – Czas – Budżet

Największe przeszkody dla społecznego zaangażowania? Brak wizji, czasu i budżetu. Znalezienie formy zaangażowania, która z jednej strony będzie ciekawa, z drugiej związana z działalnością przedsiębiorstwa, nie jest łatwe. Jeśli się to uda, to równie trudno znaleźć jest w organizacji czas na realizację podobnych inicjatyw. Jednak nawet gdy uda się wybrać ciekawy projekt, znaleźć kogoś, kto ma trochę czasu, żeby zająć się jego koordynacją, to na przeszkodzie może stanąć budżet. Zwłaszcza, że CSR nie przekłada się jeszcze na pozyskiwanie nowych klientów, a jego wpływ na biznes musi być rozpatrywany w kilkuletniej perspektywie.

Wspólne, wewnętrzne poszukiwanie pomysłów przypomina wypracowywanie firmowych wartości. Nie tylko zwiększa przyszłe zaangażowanie, ale również oddaje część sprawstwa w ręce samych pracowników. Tym samym społeczne zaangażowanie można połączyć z rozwojem kompetencji, integracją zespołu czy umacnianiem kultury organizacyjnej.

To dobre argumenty przemawiające za wyasygnowaniem na podobne działania chociaż skromnych budżetów oraz zwiększaniem swojego zaangażowania na rzecz społecznej odpowiedzialności biznesu.

Otrzymuj informacje o najnowszych publikacjach, webinarach i konferencjach IAB Polska, a także newsy z branży!

Klinięcie w przycisk przeniesie Cię na stronę iab.org.pl

CSR

Maciej Kikta

Wciśnij ESC, żeby zamknąć